Co nasze to nasze, a co moje to nie rusz – o majątkowych skutkach zawarcia małżeństwa słów kilka
- Admin
- 29 maj 2024
- 2 minut(y) czytania
Z dotychczasowej praktyki i doświadczenia Tau.Legal wynika, że planując małżeństwo bardzo często błędnie ocenia się jakie majątkowe skutki niesie powiedzenie „Tak”. Wokół tego tematu narosło wiele mylnych stereotypów, które mogą przysporzyć niemałego zaskoczenia w momencie, gdy majątkiem trzeba będzie się podzielić.
Kupione za własne
Zawierając małżeństwo, w standardzie (z mocy prawa), między małżonkami powstaje wspólność majątkowa. Wiele osób nie zdaje sobie jednak sprawy, co to oznacza. Posługując się zatem przykładem zilustruję, jak to w praktyce działa (przyp. własny: poniższy przykład stanowi uproszczenie i nie odnosi się o konkretnego stanu faktycznego):
Zosia i Grześ biorą ślub w dniu 1 stycznia 2024 r. Po ślubie postanawiają kupić samochód, który będzie służył im do codziennych dojazdów do pracy. Zakup auta finansuje Zosia z oszczędności zgromadzonych przez siebie w trakcie małżeństwa. Zosia zawiera umowę kupna wybranego pojazdu. Podsumowując, Zosia zapłaciła za auto, Zosia również zawarła umowę. Jednak składnik ten trafi do majątku wspólnego małżonków mimo, że Grześ oprócz ewentualnego wyboru marki i modelu w żaden sposób nie przyczynił się do jego zakupu. W konsekwencji w momencie rozwodu, Grześ i Zosia stają się współwłaścicielami pojazdu w częściach równych, czyli 50/50.
Błędne założenia
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z powyższego, żyjąc ze świadomością, że jeżeli będąc w małżeństwie za coś zapłacili z „własnej kieszeni”, to ten przedmiot jest ich, a oni jedynie użyczają go na wspólne potrzeby. Jednocześnie zdarza się błędnie podchodzić do statusu przedmiotów, które małżonkowie zakupili przed zawarciem małżeństwa. Częstym jest przeświadczenie, że jeżeli partner kupił samodzielnie mieszkanie przed ślubem, to ono stanie się częścią majątku wspólnego po zawarciu małżeństwa. Nic bardziej mylnego. Przedmioty, które każde z małżonków nabyło przed ślubem pozostają ich wyłączną własnością przez cały czas. Jeżeli jednak chcemy, aby rzeczone mieszkanie weszło do majątku wspólnego (czyli aby współmałżonek po rozstaniu uzyskał do niego prawo), potrzebna jest do tego specjalna umowa rozszerzająca wspólność majątkową (lub darowizna). W celu jej zawarcia, podobnie jak w przypadku intercyzy, będziemy musieli udać się do notariusza.
Nie powielajmy stereotypów
Powyższe przykłady sprowadzają się do prostej wskazówki – to co nabyłem/nabyłam przed ślubem jest moje, natomiast to co kupiłem/kupiłam już po zaślubinach jest nasze. Zasada ta dotyczy oczywiście standardowego ustroju majątkowego między małżonkami, który nie został w żaden sposób zmodyfikowany osobnymi umowami majątkowymi małżeńskimi takimi jak wspomniane intercyza, czy umowa rozszerzająca wspólność majątkową.
